W dobie minimalizmu wszystko jest chowane, ukrywane i licowane ze sobą. Modę na drzwi wewnętrzne z ukrytą ościeżnicą w dużym stopniu zawdzięczamy właśnie popularności minimalizmu w architekturze. Porządek, prostota, monochromatyczność współcześnie często wiodą prym w projektowaniu architektonicznym, a drzwi „niewidoczne” i nieodznaczające się na ścianie wpisują się w ten nurt doskonale. Rzadko są akcentowane przez wykończenie innym materiałem niż ściana, najczęściej idealnie wpisane w tło, zlewają się z wnętrzem. Niektórzy decydują się nawet wykończyć takie drzwi wewnętrzne listwą podłogową, dzięki czemu zauważyć je pozwala tylko jeden detal – klamka.
Współcześnie zdarza się także, że ukryte drzwi wewnętrzne wykonywane są w podobnym celu, w jakim wykonywano je dawniej – aby były „prawdziwymi” tajnymi drzwiami. Są producenci, którzy za sporą sumę wykonują drzwi rodem z filmów Hollywood – tajne przejścia w bibliotece po przestawieniu książki czy sekretne przejście w posadzce po ustawieniu pionka na planszy w odpowiednim miejscu.
Poza modną, minimalistyczną formą drzwi z ukrytą ościeżnicą i zlicowane ze ścianą pomagają wykreować idealnie dopasowane wnętrze. Mogą być pokryte gładzią i pomalowane farbą w kolorze ściany, mogą być podłożem dla fototapety – dzięki czemu nie ma konieczności przerywania jej ciągłości na ścianie. Pomagają „schować” i oddzielić intymną przestrzeń (na przykład sypialnię) od pomieszczeń, w których przyjmujemy gości – przedsionka i salonu.
Zobacz całe mieszkanie tutaj.
Autorem tekstu jest: